środa, 9 stycznia 2013

Rozwalić

Jednym słowem rozwalić wszystkich w pizdu... ( oprócz wyjątku )... Ja się po prostu zaje... ja już sił na to wszystko nie mam... wszystko miało być inaczej, tak pięknie, a gówno co jest lepiej... Bo kurwa problem odpuścić  ogarnąć się... ale nie... moja wina, ja jestem przeszkodą w tym wszystkim to po chuj kurwa żyję wgl ? ? Moje życie jednym słowem już traci sens... wszystko dobija mnie już do końca, aż przyjdzie piękny dzień... Ja już po prostu padam !!!! Ale każdy ma kurwa to w dupie i ma wyjebane... Dobra kurwa.................. no kurwa zaraz ...... nie ważne co.... zostaje w mojej głowie myśl.... Nic kurwa nie szczęśliwy przez ostatnie dni nic dosłownie !! No kurwa rozjebać no... Pierdole wychodzę....

PS: Moje życzenie i myśl zostawię w sobie, nie udzielę jej tutaj bo nie chce być złośliwym.....

Już kurwa nie będę wcale szczęśliwy... z niczego... Do puki się wszystko nie ogarnie pod tym względem omijając tam to, no kurwa nie będę szczęśliwy. Mogę to kurwa jej obiecać. NIE BĘDĘ !

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Dlaczego taki jestem ?

Ludzie powiedzie mi, dlaczego ja taki jestem ? Dlaczego zawsze muszę robić wiecznie jakie kol wiek z byle czego problemy ? Każdy kto mnie zna zawsze musi się ze mną męczyć i słuchać to co ja mówię... Wina charakteru, ale niestety ja nie dam rady już go zmienić bo taki ja jestem. Każdy się tylko męczy i użera się ze mną, ale aby pocieszyć każdy powie " nie męczę się z tobą przecież". A w sobie swoje myślą. Mi już na to wszystko sił brakuje, przymykając oko na problemy, które robię, tylko na to jaki ja jestem. Moje życie od pewnego czasu po prostu zaczęło się jeb*ć. Wszystko nie jest w tym kierunku co powinno. Każdy dosłownie każdy, nawet najbliższa osoba mi myśli w sobie, że ze mną rzeczywiście może jest wszystko dobrze, jednak nie jest, nikt mnie nie widzi jak ja jestem sam. Jakby zobaczyli by się tylko przeżegnali i nic więcej. Ja za mocno cierpię już z tym wszystkim. Taki jak ja wgl. nie powinni być na tym świecie. Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi jest mojej najbliższej kochanej osoby. Na prawdę mi jest jej szkoda, to co ona ze mną przechodzi, męczy się i musi robić jak ja uważam. Ale zapewnia mnie, że tak nie jest, że nie prawda, że jakby tak nie było to by pożegnała mnie itd. To tylko takie pisanie, bo ja dobrze wiem co ona czuje w sobie. Może to kiedyś przeczyta jak znajdzie gdzieś tego bloga. Ja chciałbym po prostu usłyszeć odpowiedź na pytanie "Dlaczego Ja ? " Zawsze miałem pod górkę ze wszystkim, dosłownie ze wszystkim. Nigdy w życiu mi się nie ułożyło jak chciałem, a jak się ułożyło to zawsze się coś spierniczyło... Czy ten świat na prawdę taki dziwny już jest ? Już na dziś mi sił brakuje na to wszystko. Widzę, że szykuje się poważna rozmowa. Kończę, na pewno napiszę jeszcze nie jeden post. Dobranoc.

PS: Może go z edytuję jutro i opiszę po krotce problemy z jakimi się zmierzam.

Będę aktualizował do 24:00.

I taka tu rozmowa, człowiek się rozpisze a dostane odpowiedź na dwa zdania z całej treści... Jestem nerwowy człowiek, od razu we mnie się gotuje jak coś takiego widzę. Dziwne, że jeszcze nie było "mhm / rozumiem " Siły opadają.